MiniSail.pl – kilka słów o nas

Idea spotkań modelarzy budujących redukcyjne modele żaglowe powstała w 1983 roku w Holandii nad Stadskanaal.   W następnym roku dwaj Panowie : Gerard Wessels i  Joop Globus  opracowali podstawowy regulamin i w 1985 roku powołano do życia stowarzyszenie o nazwie  „Mini Sail NL”.

Stowarzyszenie to stało się oficjalnym partnerem dużej żeglarskiej imprezy pod nazwą „Sail Amsterdam 85”. W kolejnych latach powstawały stowarzyszenia  modelarzy między innymi w Niemczech, Francji, Szwajcarii ,Anglii i u naszych sąsiadów w Czechach.

Na przełomie wieków  istniejąca  w Holandii Fundacja  o nazwie  MiniSail Holandia w jaką przekształciło się pierwotne stowarzyszenie  zmieniła nazwę i do dzisiaj funkcjonuje jako  EuroSAIL

z siedzibą nad Stadskanaal gdzie jak sami piszą „wiatr wieje zawsze z prawego rogu”.

Jesteśmy pewni że  powołane do życie w Polsce stowarzyszenie pod nazwą  MiniSail.pl wpisze się w środowisko  modelarzy jako partner a nie jako konkurent.

Stowarzyszenia  czy fundacje  pod nazwą Mini Sail mają różne pomysły na siebie. Jedna grupa pod nazwą Mini Sail Classic organizuje kilka spotkań rocznie nie tylko nad wodą ale też w muzeach czy portach. Spotykają się , wymieniają doświadczenia, chwalą się tym co zrobili i nie organizują  i  nie biorą udziału w zawodach.

Druga grupa  dla odmiany poza spotkaniami organizuje regaty  opierając się na przepisach Naviga lub narodowych tak jak to robią Francuzi.

Dla  nas obie te opcje są bliskie. Każdy ma prawo „mieć pomysł na siebie” i nikt nie ma prawa w to ingerować. Dla nas główną zasadą jest poza spotkaniami modelarskimi aktywizacja środowiska modelarzy którzy budują świetne modele, ale nie chcą startować w zawodach, bo ich to nie bawi.

 

Czy powstanie stowarzyszenia „MiniSail.pl” jest konkurencją dla grupy modelarzy klas „NSS” skupionych w Sekcji NS przy ZG LOK – nie, i nie taki jest zamiar założycieli i  sygnatariuszy stowarzyszenie „MiniSail.pl”.

Uczestniczymy od prawie dwudziestu lat w powstawaniu i rozwoju modeli wszystkich klas NSS jakie pojawiły się  w Polsce. Tak na dobrą sprawę wszystko zaczęło się od Zbyszka Szeligi i Jacka Biedy z Rzeszowa z ich modelami „Opty” , którymi pierwszy raz startowali na zupełnie do tego nie nadającym się sztucznym akwenie na terenie Chorzowskiego Parku Rozrywki.

W kolejnym roku na Mistrzostwach Polski w Iławie dołączył do tego towarzystwa z modelem „Langustiera” Michał Daranowski. Pierwszy starty nie były zbyt udane, ale nauka nie poszła w las i w następnych sezonach było już lepiej.

Zaczynało nas na zawodach przybywać, dołączył Heniu Szymczak, Sławek Okrojek, Krzysiek Bosak, Darek i Wojtek Pieczka, Piotrek Głębowski i Jacek Simiński. Z czasem dołączyli następni koledzy.

Część modelarzy startowała modelami zbudowanymi „od odstaw” – tak jak wspomniane modele „Opty” czy” Langustera”, pozostałe to były „kity” czy jak kto woli modele z zestawów.

Ta nazwijmy to „symbioza” modeli budowanych „na piechotę” z modelami z zestawów od początku budziła kontrowersje. Faktycznie prawie równolegle powstała klasa F4B i parę lat później F4C , które wyodrębniły modele budowane z zestawów jako samodzielne klasy. Natomiast w „żaglach” modele budowane „od podstaw” i modele z zestawów startowały , a co ważniejsze były oceniane razem.

To w wielu przypadkach budziło spore wątpliwości w odczuciach zawodników i budzi nadal.

Komisja Techniczna NAVIGA  dopiero po kilku latach uwzględniła nasze postulaty dotyczące rozdziału modeli robionych „na piechotę” od zestawów. Niestety nie poszło to tak jak myśmy proponowali, czyli podział na klasę NSS – modeli budowanych od przysłowiowego zera i na klasę NSS – KIT modeli budowanych z zestawów. Komisja Techniczna zastosowała rozwiązanie pośrednie.

Mianowicie pozostawiła modele z zestawów w klasach NSS, ale obniżyła do 80 punktów ze 100  maksymalną ocenę za wykonanie modelu.

Nam się to rozwiązanie nie do końca podoba, ale było to jakieś wyjście z sytuacji. Jedynym argumentem z którym w tym sposobie rozumowania się zgadzamy to była sprawa liczebności zawodników startujących w klasach NSS – było nas stosunkowo mało, a wyłączenie modeli z zestawów doprowadziło by do tego, że niektórych grupach nie można by było rozegrać zawodów. Patrząc w tej chwili na listy startowe zawodów krajowych  i międzynarodowych uważamy  że nadeszła pora, aby do tego podziału wrócić. Naszym zdaniem  zastosowanie progu „80” punktów za złożenie modelu jest krzywdzące dla budowniczych. Mamy również doświadczenia z budowy modeli z zestawów zarówno klas NSS przed opisywanym podziałem  jak i  klas F4B i F4C i mogliśmy tam uzyskać 100 punktów za zbudowany model i dla nas to miało to sens.

Jeśli natomiast  „na dzień dobry” mamy  20 punktów w przysłowiowe „plecy” to takie zasady nas nie bawią i wiem, że w tym poglądzie nie jesteśmy osamotnieni.

Podjęte kilkukrotnie próby wprowadzenia zmian  i to właściwie kosmetycznych w przepisach klas NSS w NAVIGA dotyczące np. zmiany zapisu o szerokości dodatkowej stępki i wielkości dodatkowego balastu nie zostały rozpatrzone, bo po oficjalnej rezygnacji Lidera Sekcji  NS na początku tego roku przestała również działać Komisja Techniczna.

My widzimy od pewnego czasu w działaniach NAVIGA pewien zastój i brak jak gdyby dalszego  „pomysłu na siebie”.

Nie mamy zamiaru być w tym przypadku żadną konkurencją.

Naszym „pomysłem na siebie” jest stworzenie  stowarzyszenia, które będzie żyło własnym życiem współpracując, mamy nadzieję owocnie, z innymi organizacjami o podobnych lub pokrewnych zainteresowaniach. Czego sobie, sympatykom i współpracownikom MiniSail.pl szczerze życzymy.