„PROA” część III.

Są dwa sposoby pływania jachtami typu „PROA” czyli sposób – „atlantycki” lub „ pacyficzny”.

Na czym ta różnica polega – w sposobie pływania zwanym „ pacyficznym” mniejszy pływak jest ustawiony od strony nawietrznej, natomiast na Atlantyku jachtami typu „PROA” pływa się w układzie odwrotnym czyli główny pływak jest pływakiem „nawietrznym”. Nie wiem skąd się wzięła ta różnica. Tak „na logikę” żeglarze pływający w ojczyźnie tych łodzi czyli na południowym Pacyfiku wykorzystują ten mniejszy pływak poza stabilizacją łodzi na wodzie również jako swego rodzaju przeciwwagę dla momentu przechylającego łódź jaki powstaje na żaglach.

W pływaniu „atlantyckim” ten mały pływak poza oczywiście stabilizacją na powierzchni wody przeciwdziała wspomnianej sile poprzez swoją wyporność, która się bardzo zwiększa przy jego większym zanurzeniu co wynika jego bardzo się rozszerzającym ku pokładowi kadłubie.

Przekroje tych kadłubów charakteryzuje niezbyt głębokie ale za to bardzo szerokie „V”. Należy jednak pamiętać, że mocne zwiększanie zanurzania zawietrznego pływaka powoduje bardzo szybkie zwiększanie oporów pływania co powoduje dodatkowo tendencję do skręcania jednostki na stronę zawietrzną i oczywiście bardzo duże hamowanie jednostki.

Moim zdaniem system „atlantycki” jest bezpieczniejszy i trochę łatwiejszy od „pacyficznego”.

Natomiast „pacyficzny” jest na pewno zdecydowanie szybszy ale zdecydowanie trudniejszy w pływaniu i bardziej podatny na wywrotki.

Mimo teoretycznej łatwości manewru jaki możemy zrobić z modelem tego typu jachtu na wodzie to trzeba pamiętać że po zwrocie czyli w tym przypadku po zmianie kierunku płynięcia „lewo” zmienia się w „prawo” i odwrotnie. Znaczy to, że po każdym zwrocie na drążkach aparatury mamy ten sam efekt – „lewo” staje się „prawo”. Teoretycznie jest to do opanowania, taki sam problem mamy gdy model przemieszcza się „od nas” lub „do nas” wówczas też następuje zmiana kierunków „prawo” – „lewo”. Jednak co innego samotne rekreacyjne pływanie a co innego regaty z przeciwnikami, gdzie bardzo często reagujemy odruchowo i dlatego ja w zbudowanym modelu zastosowałem mikser pozwalający mi na włączanie lub wyłącznie rewersów serw obsługujących dwa stery w jakie ten model jest zaopatrzony. Jak na razie całe to „ustroistwo” na sucho działa, zobaczymy jak to będzie na wodzie.